Z OSTATNIEJ CHWILI
Taki napis wyświetliła stacja WNBC, poprzedzając wystąpienie dwójki prowadzących, którzy w spokoju przedstawiając się, rozpoczęli relacjonowanie wydarzeń.
Niespodziewany atak w Paryżu. W godzinach popołudniowych czasu środkowoeuropejskiego w różnych punktach stolicy Francji doszło do pojawienia się niezidentyfikowanych jednostek, które zaczęły atakować cywilów. Doniesienia świadków sugerują rozpoczęcie pozaziemskiej inwazji, jednak na ten moment władze zaprzeczają, jakoby te spekulacje były zgodne z prawdą. Do akcji natychmiast zostały wezwane oddziały policyjne, również wojskowe, w celu opanowania sytuacji.
Raport prezentera trwał, jego wypowiedź akompaniowała materiałowi emitowanemu przez stację. Potwory, bo inaczej nie można było ich nazwać, atakujące niewinnych ludzi, były widokiem spotykanym jak dotąd jedynie w filmach z gatunku całkowicie fikcyjnych. O posturze podobnej do człowieka, jednak znacznie wyższe. Z błoniastymi skrzydłami i szarawą, niezdrowo wyglądającą skórą. Wychudzone, z wystającymi kośćmi. Ze zgrubieniami na policzkach i nad oczami. Choć obraz transmisji nie grzeszył jakością, można było dostrzec ich przerażające, czarne ślepia bez wyrazu.
Wyłączając reportaż z Paryża, na wizji ponownie ukazano spikerów. Tym razem to prezenterka odezwała się, kontynuując podawanie informacji.
Z najnowszych doniesień wynika również, że do podobnych ataków doszło w innych stolicach europejskich,
Ostatnie słowa wypowiedziała z lekkim zachwianiem w głosie, jej wzrok powędrował na kilka sekund za kamerę. Przełknęła ślinę.
a także w Azji i w Afryce.
Wtem kamera rejestrująca studio wiadomości zachwiała się. Dało się słyszeć spanikowane krzyki prowadzących, które jeszcze przez kilka sekund udało się urządzeniu wychwycić, nim upadło z hukiem na ziemię. Ktokolwiek oglądał teraz wiadomości, ujrzał po chwili na ekranie tylko biały szum.
Minęło kilka minut nim wznowiono transmisję, lecz tym razem za biurkiem zasiadała jedna osoba, nieznana żadnemu z telewidzów.
— Mamy połączenie. Sygnał leci wszędzie, możesz zaczynać. — odparł żeński głos zza kamery.
Blondwłosy mężczyzna odchrząknął, przenosząc wzrok na obiektyw.
Witajcie, gatunku ludzki.
Jego głos był łagodny. Zbyt łagodny. Opanowany w sposób, który wzbudzał obawę, zamiast uspokajać.
Chcielibyśmy zacząć od podziękowań dla wszystkich stacji telewizyjnych, które do tego momentu relacjonowały rozpoczęcie powstania Nowego Porządku. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszej introdukcji.
Był nienaturalnie blady, a oczy o piwnej barwie zdawały się przeszywać na wylot każdego, kto miał teraz wbity wzrok w ekran telewizora.
Niech was nie zmartwi chaos, który właśnie rozprzestrzenia się na świecie. To tylko początek, pierwszy etap Nowej Ery. Nim się obejrzycie, wszystko będzie tak poukładane, jak nigdy wcześniej. Co więcej, chcemy dać wam szansę. Przyłączcie się do nas. Bądźcie częścią Nowego Porządku. Bądźcie bezpieczni. Żyjcie tak dobrze jak nigdy. Przyłączcie się do nas, albowiem ktokolwiek stanie przeciwko nam, nie dane będzie mu dożyć Nowej Ery.
Inwazja podobna tym, które nastąpiły na pozostałych kontynentach, rozpoczęła się również w Nowym Jorku, skąd nadawano program.
Był to początek wojny międzygatunkowej. Wojny, jakiej świat jeszcze nie widział.
Był to początek końca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz